sobota, 21 grudnia 2013

Łączna liczba wyświetleń 1002

Ten blog powstał równo 3 miesiące temu! 21-go października umieściłam tu swoje zapiski od początku ciąży. Pisałam tam o tym, jak ciężko było mi pogodzić się z zaistniałą sytuacją, jak wiele ona zmieniła. Jednocześnie pisałam też, że uświadomiła mi, jak niewiele do tej pory zrobiłam i osiągnęłam. Byłam kiedyś na rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie pracy w agencji reklamowej. Szef tej firmy rozpoczął frazą "Miło mi poznać właścicielkę tego pięciostronicowego CV". Miał rację - osiągnięć mam sporo. Niczym barokowa synteza sprzeczności robiłam dziwne rzeczy - od pracy w kebabie po wykłady na uczelni. Mój życiorys to wypunktowana powieść akademicka przesycona absurdem i poczuciem humoru. Nie było tam jednak rzeczowości i stabilizacji, konkretnych inicjatyw, do których po ciąży i urlopie macierzyńskim mogłabym wracać. Nie było też stałej pracy, więc skończyło się na zatrudnieniu u taty w firmie na stanowisku pracownika administracyjnego. Wszystko to, i inne związane z ciążą zawirowania, doprowadziły mnie do dzisiejszego dnia, do tego miejsca, gdzie mogę pisać dalej.

Mam nadzieję, że kiedyś natrafi na tego bloga (i te zapiski) dziewczyna z podobnymi wątpliwościami. Mnie udało się wypracować pożyteczne rozgraniczenie ciąży od dziecka, macierzyństwa od życia i przyszłości od teraźniejszości. Nie było łatwo i wiele jeszcze pracy przede mną, ale punkt wyjścia mam solidnie i dobrze opracowany. Nie martwię się już, że moje frustracje wywołane ciążą i zmianą jaką ona niesie przeniosę na małą Polę. Moja kruszynka nie składa się z żalów, niepokojów i innych negatywnych myśli. Pola niesie w sobie nadzieję na lepsze życie, na bycie dobrą matką, na podejmowanie odpowiednich decyzji. Zmienia to wariantywność przyszłości w określony scenariusz i chyba tego potrzebowałam najbardziej. Pola podjęła za mnie najważniejszą w życiu decyzję i będę jej za to na zawsze wdzięczna.

Ta refleksja wynika z przekroczenia 1000 wejść na tego bloga. Nie wiem co bardziej zachęca do bywania tutaj: słowa klucze, seo czy faktyczna wartość tekstu. A może chodzi o użyteczne w czasie świąt obrazki z bożonarodzeniową ornamentyką? Niemniej jednak - dziękuję, że bloga nie czytają sami znajomi, że pojawiły się pierwsze komentarze od innych mam, że najmniej oczekiwanymi miejscami odbioru są Cypr i Serbia. Wszystkim, którzy tu bywali i będą życzę Wesołych Świąt. Ten 1000 traktuję jako osobiste osiągnięcie i idealne małe zwycięstwo na koniec 2013 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Im więcej komentarzy tym ciekawiej. Piszcie!