poniedziałek, 23 grudnia 2013

Świąteczne pieczenie

Najgorsza w ciąży jest niemożność podjadania! Jajek utartych na kogel-mogel nie wolno, bo salmonella. Surowego ciasta spróbować nie można, bo listerioza albo inne paskudztwo. Do tego ból brzucha albo niestrawność. I jak tu ze spokojem pozwolić innym oblizywać śmigiełka, kiedy ślinka cieknie? Piekę zatem, kiedy nikogo nie ma w domu i nikt nie przeszkadza. Życzcie powodzenia. Przepis na tegoroczny sernik z mojewypieki.com, genialnego bloga kulinarnego!


2 komentarze:

  1. To prawda. Ale bitej śmietany nikt ciężarnej nie zabroni :) więc zastępuje wszelkie kremy na utartych jajkach bitą śmietaną. I jest dobrze :)) wesołych Świąt :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych i dla Ciebie! Dziś na wizycie lekarskiej pani doktor kazała mi odstawić słodycze... w perspektywie Świąt zabrzmiało to jak wyrok! Winter is coming...

    OdpowiedzUsuń

Im więcej komentarzy tym ciekawiej. Piszcie!