Brzuszek Poli nadal boli. Przez ostatnie trzy dni zdecydowanie mniej. Z dużą nadzieją wkładałam ją dziś na wagę. Niestety - mała przybrała tylko 90g przez cały tydzień (to lepiej niż ostatnio - 70g/tydzień), a w stosunku do wagi z czwartku... spadła 30g. Niepokoi mnie to bardzo.
Rejestr wagowy Polki od pierwszych dni wygląda tak:
6.03.2014 - Pola rodzi się z wagą 4090g.
W szpitalu spada fizjologicznie do 3790g, w dniu wypisu waży 3820g.
Po pierwszym tygodniu wraca do wagi urodzeniowej (4100g).
W kolejnym tygodniu przybiera 120g (4220g)
W następnym tygodniu waży już o 280g więcej (4500g)
Pod koniec pierwszego miesiąca osiąga zawrotne 4840g (o 340g więcej!)
Tydzień później (6 tygodni) mała przybiera 160g (5000g).
Dalej rośnie zdrowo - przybiera 200g (5200g).
W 8 tygodniu dochodzi jej dodatkowe 250g (5450g).
W kolejnym (choć w zasadzie jest to tydzień i 3 dni) waży już 5700g (+250g) i z tą wagą kończy drugi miesiąc.
Po dwóch tygodniach Pola waży całe 6000g (300g, czyli 150g/tydzień) i od tego momentu zaczynają się nasze Belly Stories, czyli brzuszkowe problemy.
W kolejnym tygodniu jest super: +160g (6160g)
Kiedy wybił 12 tydzień nie wytrzymałam i pojechałam do pediatry. Lekarka nic nie stwierdziła, w stosunku do ostatnich rejestrów Polka przybierała w normie, brzuch miękki, dziecko nie płakało. 4.06.2014 na szczepieniu Polka ważyła 6420g. (+260g/2 tygodnie, czyli ok 130/tydzień - jeszcze nie jest źle!) Kończy się trzeci miesiąc.
Ważyłam Polkę 4 dni później (lubię prowadzić swój rejestr) i ważyła tylko 20g więcej (6440g)!
Kolejne 4 dni później (obsesja nadopiekuńczej mamy), z końcem 14-go tygodnia waga wybiła 6530 (+90g), ale równy tydzień od poprzedniego ważenia Polka ważyła 6510g (+70g i -20g/2 dni).
W tym tygodniu sytuacja identyczna: w czwartek Pola waży 6630g, a dziś tylko 6600g (+90g i -30g/2 dni).
W pierwszym miesiącu przybrała 1050g, w drugim 860g, w trzecim 720g. Czwarty miesiąc trwa, ale kończy się za równo 2 tygodnie, a do tej pory Pola przybrała 180g/2 tygodnie! Nawet gdyby podwoiła ten wynik - nie będzie zadowalający. Wyraźnie widać, że przez ostatnie 3 tygodnie przybrała za mało, nie dobija nawet do dolnej granicy 120g/tydzień. W skali miesiąca przybrała tylko 440g (czyli za mało, minimum to 500g). Dla takiego maluszka całe 60g to bardzo dużo!
Jesli ktokolwiek z czytających przebrnął przez statystyki (które pomogą mi jutro zwizualizować problem lekarce), niech pomoże, bo zmartwienie mam już na końcu nosa. Spróbuję odciągnąć mleko i karmić z butli, może zje, a widzieć będę ile. Może powinnam jej zagęszczać pokarm? Nie cofałby się (bo może to ten refluks?). A może powinnam jej wprowadzić wcześniej inne pokarmy (niektóre dzieci tak mają). Martwię się bardzo o moją Kruszkę-Okruszkę.
A duży ma refluks? Dużo ulewa? Bo Małgosia do 6 miesiąca ulewała od posiłku do posiłku i w pewnym momencie, ok 4 miesiąca z 50 centyla spadła na 25, bywało że nie przytyła nic, przeszłam na mm (m.in przez kryzys laktacyjny ), po 6 mieś problemy z ulewaniem się skończyły, ładnie przybiera ale jak 25 centyl był tak jest dalej bez zmian ;) Tylko że wiesz, to żywioł jest, wszędzie lata to jak ma więcej tyć :D
OdpowiedzUsuńWracając do refluksu, bo nie pamiętam jak to u Was jest, czy ulewa czy tylko się cofa a nie wylatuje, bo jeżeli tak to podejrzana sprawa z tym przybieraniem i w takiej sytuacji odciągałabym, karmiła butlą i sprawdzała ile faktycznie zjada.
Z wprowadzaniem bym chyba poczekała (przynajmniej ja obiecałam sobie że następne do 6 miesiąca tylko na piersi ).. bo ja zaczęłam właśnie od 4 miesiąca i wydaje mi się że głównie to przyczyniło się do powolnego zaniku laktacji. Chociaż nie wiem na 100%, dopiero jedno dziecko przetestowałam ;)
Nie ulewa prawie wcale ale często wymiotuje (co dwa, trzy dni) z napięcia i prężenia się. Jak zwymiotuje to niewiele to zmienia. Dalej brzuszek boli. Z pokarmami to nie mam ciśnienia i chętnie poczekam, ale różnie bywa. Ponoć mąż jak mial 3 miesiące to z zalecenia lekarza zaczął jeść zupki i inne papki. Może Pola ma po nim?
Usuńja bym się nie przejmowała tą wagą. Pola urodziła się spora, więc ciężej jej podwoić masę urodzeniową.. bo ma więcej do utycia :) Niektóre dzieci robią to dopiero ok. 6-7 miesiąca i nie ma w tym nic niepokojącego. chill out :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, z drugiej strony sprawdziłam Polę w siatkach centylowych i jest na 75 centylu ( czyli 75% dzieci w jej wieku waży mniej a 25 więcej ) , może jest już w takim wieku kiedy już tak dużo na tydzień nie musi przybierać? :) Może sprawdzaj centyle, jak zacznie spadać to wtedy zacznij się martwić? :)
UsuńRyby, ale jak urodziła się duża to i większe potrzeby żywieniowe. Dlatego w szpitalu dostawała z butli dodatkowo. Wiem, ze nie musi podwajać wagi juz teraz, ale powinna przybierać te 500/m-c bez większych cyrków... Brałam pod uwagę nie martwienie się i robię to juz któryś tydzień. Będę spokojniejsza jak lekarz też rzuci na to okiem bo mam złe przeczucie.
UsuńNo i butla obowiązkowo. Dziś do rana odciagnelam jej 240ml wiec może uda mi się ja karmić cały dzień w ten sposób albo chociaż trochę.
UsuńTa... 240ml uważałam za wyczyn jeszcze 16 godzin temu... teraz, po zjedzonych przez Polę 680ml mam dosyć. Cały dzień spędziłam z laktatorem zamiast z własnym dzieckiem.Efekt eskperymentu: nawet nie wiem czy to dużo, czy mało. Wiem natomiast, że latator mam ch****y!! Nacisnę pierś lekko palcami, mleko pięknie tryska. Laktator ściąga mi 50ml/pół godziny. Laktacja się zmieniła, piersi nie bywają już "nabite i twarde" a jedynie miękkie i pełne mleka (w przysadce). Laktator nie stymuluje uwalniania prolaktyny, impas. Siedzę z tą pompką i męczę się pół dnia, drugie pół skapitulowałam i odmroziłam zamrożone w czasach świetności. Nie wiem, serio, nie wiem jak to wszystko poogarniam, bo najwyraźniej butla małej służy. Przez cały dzień zero płaczu, mleko zjadane z apetytem. Trochę marudzenia przed snem, ale ani jednej łezki, zero krzyku, wszystko cudownie od pobudki o 5:30 do zaśnięcia o 20:30. Nie wierzę. Zachwycona systemem siadłam do dociągania na rano. Po godzinie - 60ml. Jasne! Już to widzę. W takim tempie do rana nie uzbieram tych niezbędnych Polce blisko 700ml.
OdpowiedzUsuńKurde nie wiem o co kaman, że z butelką lepiej. To naprawdę dziwne, tak, jakby coś jej nie szło z tym cycem- zachłystywała się- leciało za bardzo albo za słabo...A może by pomogła doradczyni laktacyjna? One potrafią ocenić technikę ssania i zachowanie dziecka przy piersi? Sama nie wiem
OdpowiedzUsuńNie martw się! Moja z wagą urodzeniową 3800g po 12 miesiącach waży 8400g. Przybywała na wadze średnio po 350g miesięcznie. Średnio, bo na początku było to np. 600-800g a od 8 miesiąca to już po 150-200 g na miesiąc. Zdrowa jak ryba. Miała badania -krew, mocz i kał. Też się zamartwiałam, ale niektóre dzieci chyba tak mają. Głowa do góry! Mój lekarz mówi, że lepiej kilka deko za mało jak kilkanaście za dużo, bo już w tym wieku rodzą się u dzieci tendencje do nadwagi/otyłości. Oczywiście chyba dla każdej matki wyznacznikiem kondycji i tego, że dziecko jest zdrowe jest prawidłowe przybieranie na wadze, ale kurde? Co oznacza prawidłowe dla naszego dziecka? Przecież, to jest indywidualna jednostka a nie element jakieś statystyki!
OdpowiedzUsuńAle od 8-go miesiąca to dzieci przybierają już zdecydowanie mniej! Polka ma niecałe 4 miesiące dopiero. Konsultowałam się zaocznie z lekarzami i mówią, że to faktycznie niepokojące, bo jednak przybrała niecałe 300/m-c. To dla takiego szkraba mirko ilość. Idziemy jutro na badania: krew, mocz, kał (o ile będzie), usg jamy brzusznej, gastrolog, cuda wianki.
UsuńDla mnie wyznacznikiem jest tu głównie jej zachowanie - krzyk, płacz. To nie jest już jej fanaberia czy inne "zachowanie", ale objaw, który trwa ponad miesiąc. Chodzę na rzęsach, prawie nie śpię ze zdenerwowania. Co za czas okropny dla nas!
zawsze lepiej sprawdzić i mieć pewność, że wszystko jest ok. Ja też byłam na badaniach, ale na szczęście okazało się, że córa zdrowa. Więc życzymy wam, aby badania wyszły super a jej zachowanie okazało się przejściowym "czymś", które zaraz minie! Zawszę lepiej być nadgorliwym niż coś przeoczyć jeśli chodzi o dzieci. Pozdrawiamy! A swoją drogą, co dostaje Polka na kolki?
UsuńNajlepiej działa IBUvit Kolka, testowałyśmy też Colinox, Kolaktazę (wspomaga trawienie laktozy) i Espumisan dla bobasów. IBUvit Kolka jest o tyle dobry, o ile nie trzeba go podawać na łyżeczce z mlekiem mamy tylko prosto do buzi z kapsułek takich, jak podajemy witaminę D3.
Usuń