piątek, 31 stycznia 2014

Sesja brzuszkowa

Sesje ciążowe uważałam do tej pory za przereklamowane. Głównie ze względu na moją wagę, która oscyluje wokół niebezpiecznych cyfr. Po dłuższym namyśle zdecydowałam jednak, że nie mogę nie mieć ani jednego zdjęcia z Polą w brzuchu. Sama chętnie zobaczyłabym takie foto mojej mamy ze mną czy siostrą pod sercem. Poprosiłam więc znajomą fotograf o użyczenie swojego talentu i zrobienie mi kilku fotek, które upamiętnią końcówkę tej ciąży. Efekty niesamowite, bo nagle zrobiło mi się ze sobą... nie tak ciężko. Pola już teraz na zdjęciach wyszła fenomenalnie. Po całym czwartku ciszy w eterze i braku ruchliwości (już chciałam jechać na KTG na IP!) mała poczuła się jak modelka i zaczęła znów dźgać mnie pod prawym żebrem w rytm migawki. Skoro jej się spodobało - i ja, i mąż postanowiliśmy świetnie się pobawić.

Namiary na fotograf udostępnię każdej chętnej na super sesję brzuszkową. Isia nie tylko wprowadziła dziś dużo zabawy na nasze poddasze. Sprawiła, że Polka będzie miała niesamowitą pamiątkę pełną ciepła i miłości. Kilka fot załączam jako koncepcyjnych:





2 komentarze:

  1. śliczny brzuszek, cudowne fotki :)) mamy taką piękną sesję z poprzedniej ciąży..tyle że wtedy był maj, więc poza zdjęciami w domku, ruszyliśmy do sadu, gdzie kwitły drzewka :)) w tej ciąży próbowaliśmy zrobić jakieś zdjęcia .. jeszcze z synkiem, ale wyszedł niezły chaos z tego, zwłaszcza że moja kumpela fotografka akurat nie miała za wiele czasu, a Młody uciekał z planu :)

    OdpowiedzUsuń

Im więcej komentarzy tym ciekawiej. Piszcie!