niedziela, 2 lutego 2014

Królewska paella

Kuchnia pełna finezji ciężarnej mamy. By nie popadać w rutynę i nie piec kolejnej tarty, makaronu czy pomidorowej postawiłam na owoce morza. Ryba jest u mnie na cenzurowanym (jadam ją tylko nad morzem), a DHA przyjmować trzeba. Być może naiwnie, ale stwierdziłam, że krewetki i małże ów składnik (jako owoce morza) posiadają, a przy piątku lepiej dietę śródziemnomorską zastosować. Kupiłam zatem niedrogie składniki i zabrałam się do przyrządzania, które w sumie zajęło mi ok 30 minut!

1. Krewetki i małże (obrane) podsmażyć na oliwie z czosnkiem, delikatnie posolić do smaku. Kiedy już ładnie się przypieką zalać białym winem (najlepiej sprawdza się wino OGGIO z Tesco za całe 10zł). Kiedy wino wyparuje odłożyć owoce morza na bok.
2. Na osobnej patelni zeszklić cebulę, dodać pół pokrojonej papryki (ja użyłam żółtej, ale czerwona lepiej by wyglądała). Wsypać ryż, dodać szafranu dla koloru i zalać go 0,5l bulionu (jeśli ma się bulion rybny tym lepiej). Kiedy ryż wchłonie wodę (można mieszać, żeby nie przywarło) dodać krewetki, wymieszać i podawać.

Kupiłam 250g krewetek w średnim rozmiarze, 3 krewetki całe (z nóżkami i czółkami) do dekoracji, 250g małży gotowych już do usmażenia.

Buon apetit!

1 komentarz:

  1. O rety, mój mąż byłby zachwycony :))) Ja tam poza krewetką w cieście i paluszkiem krabowym zmyślnie urytym w sushi owoców morza nie tykam :) Estetka ze mnie :))

    OdpowiedzUsuń

Im więcej komentarzy tym ciekawiej. Piszcie!