www.mambaby.pl |
MAM Anti–Colic 160 ml (wybrałam taki rozmiar, mimo, że butelka z kategorii 0+, ale najmniejsza z możliwych. Jak nam wypali szarpnę się na większą, szklaną). A oto, co producent (i mój komentarz):
Innowacyjna budowa dna butelki
- odkręcane dno – pełna higiena - faktycznie, bardzo łatwo się czyści takie cudo
- zawór w dnie butelki odprowadza powietrze - pod koniec sesji, kiedy mleka było mało, faktycznie zaczęła na dole jakby syczeć pozwalając powietrzu wyjść z butli na zewnątrz
Zewnętrzna osłonka smoczka zapobiega wyciekaniu pokarmu - czyli klasyczna nakładka, bez szału
Atrakcyjny design (motywy gwiazdek) - mnie bardzo się podoba, wybrałam sobie kremową, delikatną buteleczkę, inne też super. Na mojej są jelonki, pasują Poli do tekstyliów w łóżeczku i w wózku
Wolny przepływ płynów - ma swoje zalety, działa prawie jak pierś
Równomierny przepływ mleka - to chyba Polka byłaby w stanie ocenić
Prosta w użyciu - a czy ktoś widział butelkę skomplikowaną w użyciu?
NOWOŚĆ! Funkcja samosterylizacji - to prawda, ale tylko dla ludzi posiadających mikrofalówkę. Ja nie mam, wyparzam sobie.
Prosta w użyciu - a czy ktoś widział butelkę skomplikowaną w użyciu?
NOWOŚĆ! Funkcja samosterylizacji - to prawda, ale tylko dla ludzi posiadających mikrofalówkę. Ja nie mam, wyparzam sobie.
Produkty MAM są wolne od BPA i teraz dodatkowo są jeszcze 10% tańsze - www.mambaby.pl - to w szczególności mnie zachęciło do zakupu. Kupiłam też smoczek, ale ten nie sprawdzi się chyba w ogóle. Wszystko z nim w porządku. Polka po prostu smoczków w ogóle nie toleruje. To dziwne, ale... krztusi się nim (mimo, że ten dedykowany jest 2-miesięcznym bąblom i jest maleńki). Po smoczku zwymiotowała zawodowo i więcej jej nie będę namawiać. Co ciekawe - wcale jej ustrojstwa nie wciskałam. Bawiła się nim sama - przykładała do ust, zaczynała go ssać, wsysała do środka i krztusiła się. W końcu polała się kolacja na cały outfit i trzeba było kąpać.
Teraz maleńka najedzona (z piersi), wykąpana (w wanience), przebrana (w pajaca z misiem na chłodne dni - welurek) śpi. A jak się obudzi do karmienia po północy to będzie już z nami tata, który dzwonił chwilę temu, że już wrócił na Śląsk i niebawem będzie u nas w domku.
Jeee ! Gratuluję !
OdpowiedzUsuńOpis butelki brzmi zachęcająco, ja zastanawiam się nad zmianą Lovi bo zasysa się w niej smoczek podczas picia..
Co raz więcej widzę mam których dzieci nie tolerują smoczków, a kiedyś myślałam że smoczek to taka prosta rzecz ;)
Pozdrawiam i życzę przyjemnego weekendu rodzince w komplecie !
fajna butla, u nas sprawdzała się tommee tippee przy Młodym, miała ten sugestywny piersiopodobny dizajn. Kropka też coś tam wypija z butli (też tt) chociaż niechętnie, tylko wówczas, gdy widzi że innego ratunku nie ma. Ta Wasza faktycznie fajna.. i prosta w użyciu (hehe:)
OdpowiedzUsuńA że smoczka nie chce to może i lepiej, my póki co wychowaliśmy jednego bezsmoczkowo (próbowaliśmy, gdy był mały ale nie chciał tak jak Polka) i chyba lepiej tak, przynajmniej nie ma cyrków z zabieraniem smoczka dwulatkowi, jak to czasem widuję gdzieś w przychodniach. Kropka też póki co bez smoczka, chociaż intensywność z jaką potrafi dossać się do tatowej koszuli lub własnej piąstki zastanawia mnie czy smoczek nie byłby dla niej rozwiązaniem..
Podobno ssanie (koszuli ojca i wszystkiego co się nawinie) to forma poznawania świata. Pola też to robi i też myślałam, że smok da radę , ale okazało się, ze mała w ogóle nie rozumie tej idei. Krztusi się, wymiotuje, bez sensu.
UsuńOj tam, nie to nie! Nasza jest smoczkowa (bardzo!) i już się boją co to będzie jak jej ten smoczek odstawimy, aua!
UsuńJa się boję znaczy się, nie jacyś oni :)
UsuńFajowska ta butla, podoba mi się!
OdpowiedzUsuńButelka rzeczywiście w porzo. Mill póki co akceptuje te które mamy (gratisy z Aventu :D) więc nie martwię się butelkowo, ale gdyby zaczęła mi takie cyrki odstawiać jak Wasza Polcia to będę ją miała na uwadze :) DObrze że działa!
OdpowiedzUsuńNie zacznie... jak teraz chodzisz do roboty a mała dostaje wtedy z butli to przyzwyczai się na tyle, żeby jeść bez problemów :)
Usuń